Polskie jabłka kontra egzotyczne cytrusy
Kto z nas nie marzy o egzotycznych wakacjach, zwłaszcza w środku szarej, polskiej zimy? Wielu z nas rekompensując sobie to nierealne marzenie, sięga po dostępne w każdym markecie i warzywniaku soczyste pomarańcze, słodkie mandarynki i dojrzałe banany.
Mało kto zastanawia się jednak, jak to możliwe, że te tropikalne owoce, pokonały w transporcie tysiące kilometrów, a wyglądają tak, jakby dopiero co zerwane zostały z drzewa. A przecież, aby banany i pomarańcze zachowywały idealny wygląd, smak i aromat, pryskane są niczym innym, jak tylko konserwantami.
|
Konserwanty z ciepłych krajów
Producenci owoców egzotycznych, umożliwiając cytrusom i bananom długą podróż do kraju przeznaczenia, zabezpieczają je syntetycznymi konserwantami. Niestety są to szkodliwe dla zdrowia związki chemiczne.
- Konserwanty z przedziału E230 – E232, stosowane do zabezpieczania skórek owocowych przed rozwojem pleśni i grzybów, mogą powodować alergie skórne – ostrzega Anna Rogulska, dietetyk Zakładu Produkcji Spożywczej „Krzętle”.
Istotnie konserwanty te stosowane są także jako pestycydy, które z pewnością nie mają pozytywnego wpływu na nasze zdrowie.
- Najbardziej narażeni na szkodliwe działanie pestycydów są pracownicy zakładów przemysłowych, które wykorzystują tego typu środki w procesie konserwacji żywności. Jednak ich nadmiar w glebie, wodzie i powietrzu jest zgubny dla nas wszystkich. Pestycydy mają bowiem wpływ na procesy rakotwórcze, oddziałują negatywnie na gospodarkę hormonalną, a coraz częściej także na układ nerwowy – informuje Sławomir Wolniak, lekarz psychiatra, ordynator Kliniki Wolmed.
Cudze chwalicie, swego nie znacie
Polska nie jest co prawda egzotycznym krajem, ale nie znaczy to, że nie możemy pochwalić się szczytnym miejscem w produkcji owoców. W latach 30 – tych wynosiła ona w naszym kraju 405 tys. ton. Trzydzieści lat później było to już dwa razy więcej. Natomiast w 2001 r. produkcja osiągnęła 3,4 mln ton[1].
- Nasz kraj jest jednym z największych producentów warzyw i owoców w Europie. Co więcej Polska cieszy się wysoką lokatą w rankingu europejskich eksporterów owoców świeżych i przetworzonych – zapewnia Artur Błasik, prezes Zakładu Produkcji Spożywczej „Krzętle”, który specjalizuje się w produkcji dań gotowych, przetworów warzywnych i koncentratów.
Tym co wyróżnia nas na tle Europy są z pewnością zdrowe i soczyste jabłka z polskich sadów. Ich udział w polskiej produkcji owoców waha się w granicach 70 %.
Jabłko = zdrowie
Dowiedziono, że jabłka wpływają pozytywnie na nasze zdrowie i dodają nam sił witalnych. - Zawarty w jabłku przeciwutleniacz, tzw. kwercetyna, chroni nasz układ krążenia, poprzez uszczelnianie naczyń krwionośnych i przeciwdziała nowotworom. Ponadto, zwłaszcza w okresie przedświątecznym, kiedy przygotowujemy potrawy z wykorzystaniem suszonych owoców, warto sięgać po suszone jabłka. Dowiedziono, że dzięki nim zyskamy kilkakrotnie więcej energii, niż po spożyciu świeżego owocu – radzi Anna Rogulska, specjalista ds. żywienia z „Krzętli”.
Sięgajmy więc po „cytrusy” z polskich sadów i cieszmy się zdrowiem i energią, tak potrzebną w ferworze przedświątecznych przygotowań.
[1] Prof. dr hab. Eberhard Makosz, „Trzeba wyciąć stare sady”, http://www.przeglad-tygodnik.pl/index.php?site=artykul&id=3148